Buszownie po "busuu" naprawdę wciąga - zaplanowałam sobie przerobienie minimum jednej lekcji z angielskiego, niemieckiego, hiszpańskiego i francuskiego. Z angielskim i niemieckim wyrabiam z pozostałymi średnio, ponieważ muszę wracać do poprzednich lekcji, ale przecież lepiej powolutku, ale skuteczniej.
Podoba mi się pomysł z rosnącymi drzewkami - mnie to motywuje:)
Na http://www.livemocha.com
Wyżej wymienione języki są trochę olewane, ale za to walczę z pozostałymi ( dzięki temu mniejsze ryzyko że zaczną się mylić:)
Ogólnie jestem chwilami zmęczona planem jaki sobie wymyśliłam, bo to czyste wariactwo, szczególnie że czas dla rodziny i na zarabianie kasy też muszę mieć, nie zapominając o śnie, jedzeniu i aktywności fizycznej ( najlepsze że od kiedy "ryję mózg" na maksa nagle mam ochotę ćwiczyć - marszobieg od rana i siłownia wieczorem). Chwilami sama nie wiem jak to się dzieje, ale mam wrażenie że doba się wydłużyła...
Co do "busuu" -staram się po prostu zdobyć codziennie min. 100 jeżynek, lubię jeżynki,a co! :)
Czasem jak z jakiś przyczyn nie mam stówki z kursów to "oszukuję" i gram w gierkę pamięciową ( na ogół angielski z niemieckim:) i nabijam punkty, ale przecież i tak się uczę, no nie? :)
Przecież o to chodzi aby nauka była zabawą i przyjemnością.
Wracam do "buszu"...
polecam Ci jeszcze fajny portal www.pl.english-attack.com
OdpowiedzUsuńCześć,
OdpowiedzUsuńWczoraj odkryłam bussu i jestem mega zadowolona tylko jeszcze nie wpadłam na to jak dodać kolejny język i uczyć się rónolegle z tym co zaczęłam.
Jakieś wskazówki? Z góry dzięki!
Aldona