Generalnie -im więcej tym lepiej:)
Ale przecież nauka jest tylko rodzajem hobby, poza tym muszę pracować, zajmować się domem, dziećmi i mieć czas na normalne życie towarzyskie...
Tak więc na każdy język poświęcam 10-15min plus jeden język konkretniej ( np. oglądam film w oryginale/ z napisami; jakaś konkretna lekcja w necie).
Staram się też słuchać piosenek z tłumaczeniem (http://www.tekstowo.pl/) a potem słuchać ich np w drodze do pracy na mp3- naprawdę dużo można się tak nauczyć i to w miły sposób.
Do tego robię "ściągę" - listę najważniejszych zwrotów z wszystkich języków z danego dnia na kartce i w międzyczasie je przeglądam - kilka minut a powtórka zaliczona.
Ogólnie staram się łączyć naukę z innymi czynnościami - np słuchanie kursu audio podczas sprzątania, zmywania czy gotowania - dzięki temu nie brakuje mi czasu.
Co do dzieci - często czytam im po angielsku, oglądamy bajki w oryginale - używam obcych słówek i zwrotów podczas zabawy - tak więc będzie im łatwiej gdy pójdą do szkoły, a co ciekawe córeczka ogólnie szybciej łapie słówka - także polskie ( ma dopiero roczek:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz